Tym razem coś innego, udało mi się nagrać gwiazdę, o której pisałem w jednym z poprzednich wpisów. Sójka wpadła na chwilę i miałem na tyle szczęścia, że udało mi się złapać kamerę i nagrać ją w swoim naturalnym środowisku.

Zapraszam też do posłuchania Lerki, bo nagranie wizualnie raczej marne… Niby piłem tylko zdrowe napoje, a ręce i tak mi się trzęsły. Na takim dużym zoomie, poniższy efekt.

Pod oknami uchwyciłem również Lerka, który biegał sobie po podwórku, skuszony ziarnami słonecznik, które nie bez powodu rozsypałem.

Nocni goście

5 kwietnia 2020